Tak ostatnio odkryłam, że muffinek nie piekłam już ze sto lat! c: Więc dziś jak naszła mnie ochota, to zrobiłam podwójną porcje i dwie zupełnie odmienne wariacje. Pierwsza, którą dziś prezentuję, to wilgotne maślankowe muffiny z chrupiącą kruszonką i wtopionymi truskawkami. Pyszne, bajecznie proste, malutkie na jeden kęs.
Zapraszam!
Składniki na 30 mini muffinek:
1 1/2 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
2 białka
2/3 szklanki maślanki
1/3 szklanki oleju
1 łyżeczka proszku do pieczenia
ekstrakt waniliowy
garść truskawek
Składniki na kruszonkę:
2 łyżki mąki
1 łyżka cukru
2 łyżeczki oleju (lub stopionego masła)
1. W jednej misce zmieszać cukier, mąkę i proszek.
2. Do drugiej przelać olej, maślankę, białka, kilka kropel ekstraktu i zmiksować.
3. Przesiać mieszankę mąki i cukru do 'mokrych' składników.
4. Pokroić truskawki i dodać do ciasta.
5. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni.
6. Do małej miseczki przełożyć składniki na kruszonkę i rozcierać w ręce.
7. Przełożyć ciasto do papilotek i posypać wierzch kruszonką.
8. Wstawić do piekarnika na ok. 20 minut (do zarumienienia na wierzchu).
9. Ciepłe podawać.
Smacznego!
Daj jedną *.*
OdpowiedzUsuńpyszności:) zjadłabym takie babeczki:)
OdpowiedzUsuńjak widzę kruszonkę to nie mogę się oprzeć :) cudowne muffinki!
OdpowiedzUsuńTakich mi właśnie potrzeba:)
OdpowiedzUsuńUrocze, takie truskawkowe i ta kruszonka <3
OdpowiedzUsuńJak na jeden kęs, to ja poproszę od razu pięć ;-)
OdpowiedzUsuńOj chyba się skuszę i zabiorę je dziś na plażę .
OdpowiedzUsuńPychota! :)
OdpowiedzUsuń