środa, 23 grudnia 2015

Sernik z żurawiną i bezą włoską

Świąteczne przygotowania już pewnie od ilu dni w toku, ostatnie pieczenie, dekorowanie i ozdabianie. Warto pamiętać, że w ferworze świątecznych przygotowań, nie najważniejsze są potrawy, które zagoszczą na stole, a ludzie, którzy przed nim zasiądą. Poświęcenie czasu rodzinie i rozmowa z bliskimi znaczy więcej niż najlepszy tort. I tego Wam, Drodzy Czyelnicy z całego serca życzę! 
Jednak, jeśli nie jesteście jeszcze zdecydowani, jaki sernik powinien znaleźć się na Waszym stole, polecam właśnie ten - nietuzinkowy, zupełnie inny, nowoczesny, a zarazem świąteczny. Sernik z żurawinowym kremem i bezą włoską, który jest klasyką z lekkim twistem na świątecznym stole. Kruchy spód z ciasteczek Oreo, kremowa sernikowa masa, żurawinowy krem, a na nim beza zwieńcząca całość i nadająca elegancji wypiekowi... Sernik rozpływa się w ustach. Gorąco polecam Wam to ciasto na jutro! :)
Zapraszam!

Przepis na sernik o średnicy 21-24 cm
Składniki na spód:
150 g ciastek Oreo
40 g roztopionego masła

Składniki na masę serową:
600 g tłustego twarogu zmielonego
200 g serka mascarpone
400 ml mleka skondensowanego słodzonego
skórka z 1/2 cytryny
4 jajka
2 łyżki budyniu śmietankowego (lub mąki ziemniaczanej)

Składniki na żurawinowy krem:
300 g świeżej żurawiny
150 g cukru
2 żółtka
80 g masła

Składniki na bezę włoską:
2 białka
120 g cukru
40 ml wody

1. Przy pomocy blendera lub malaksera rozdrobnić ciasteczka Oreo na pył.
2. Dodać do rozpuszczonego i ostudzonego masła.
3. Formę do ciasta wyłożyć papierem do pieczenia, natomiast jego boki posmarować masłem.
4. Przygotowaną masę ciasteczkową wyłożyć na spód tortownicy i wygładzić łyżką lub przy pomocy małego wałka.
5. Wstawić do lodówki do zestalenia na minimum 30 minut.
6. Pod koniec tego czasu ustawić w piekarniku temperaturę na 180 stopni (góra-dół).
7. Po tym czasie wstawić spód do podpieczenia na 10 minut, a następnie wyjąć i ostudzić.
7. Białka oddzielić od żółtek.
8. Ubić je wraz z szczyptą soli na sztywną pianę.
9. Natomiast żółtka utrzeć wraz z mlekiem skondensowanym i wanilią na puszysty, jasny krem.
10. Dodać do żółtek twaróg, mascarpone, skórkę z cytryny i zmiksować.
11. Następnie delikatnie w 5-6 partiach dodać do masy serowej pianę z białek oraz przesiewać do masy proszek budyniowy.
12. Połączyć dokładnie wszystkie składniki łyżką i przelać masę na podpieczony spód.
13. Piekarnik ustawić na temperaturę 150 stopni.
14. Wstawić sernik do piekarnika, a na niższym poziomie ustawić naczynie żaroodporne z wrzącą wodą.
15. Po 30 minutach obniżyć temperaturę pieczenia do 120 stopni i piec sernik jeszcze przez godzinę.
16. Po upieczeniu wyjąć i ostudzić, po czym przykryć folią i schłodzić w lodówce przez kilka godzin.
17. Następnie umyć żurawinę, i włożyć do garnka wraz z cukrem.
18. Gotować na małym ogniu aż puszczą sok, a następnie zmiksować blenderem i przetrzeć przez sitko.
19. Żółtka ubić osobno na parze z łyżką cukru i dodać do żurawiny, następnie ponownie umieścić w rondlu i podgrzewać jeszcze przez kilka minut.
20. Następnie zmiksować tak powstały krem z masłem i przełożyć do słoiczka, który przechowywać w lodówce.
21. W dniu podania ugotować syrop z 40 ml wody i 120 g cukru, do momentu, gdy po nabraniu syropu łyżką zacznie on w ciągu kilku sekund zastygać.
22. Białka ubić na sztywną pianę z łyżką cukru.
23. Do ubitych białek wąskim strumieniem, stale miksując dolewać syrop, do powstania sztywnego, lśniącego kremu.
24. Przełożyć sernik na paterę lub talerz.
22. Rozsmarować na jego wierzchu krem żurawinowy.
23. Bezę włoską umieścić w szprycy z ulubioną tylką i udekorować wierzch.
24. Przy pomocy palnika cukierniczego opalić bezę.
25. Podawać od razu lub przechowywać w lodówce do 2 dni.
Smacznego!:)





piątek, 18 grudnia 2015

Trufle Bałwanki w białej czekoladzie

Czasami jest tak, że lepsze jet to, co niedopowiedziane, wymyślone, wyobrażone. Kreacje wyobraźni, przy których rzeczywistość okazuje się mdła i nijaka. Czy nie ciekawsze jest czasem samo marzenie i kreowanie niż zmierzanie się z rzeczywistością i przyziemnymi sprawami? Gdy bujam w obłokach i myślę nad świątecznymi ciastami na myśl przychodzi mi upieczenie tych najbardziej intrygujących i absurdalnych.. o których z pewnością nie pomyślałby żaden miłośnik tradycyjnych smaków i klasycznych dań. Za to właśnie lubię być blogerem - za ciągłe poszukiwanie smaków, nowych połączeń, ciekawych form. 
W tym przypadku planowałam upiec cake popsy w formie świątecznej z bałwankową dekoracją. Prosty przepis na bazie mascarpone, ciasta piaskowego i białej czekolady z dodatkową jej warstwą w polewie. Jednak wizja pieczenia ciasta tylko po to, by następnie je pokruszyć i przerobić średnio przypadła mi do gustu, więc zdecydowałam się podać w formie lizaków czekoladowo-orzechowe trufle. Pomysł okazał się być rewelacyjny, gdyż domowa pasta z nerkowców w połączeniu z białą czekoladą to marzenie. :) Trufle rozpływają się w ustach! Sporządzenie odpowiedniej konsystencji trufelek i późniejsza ich dekoracja, to wbrew pozorom prosta sprawa, zajmująca niewiele czasu, a efekt moim zdaniem uroczy. :) Bardzo polecam te pyszności na nadchodzący czas! :)
Zapraszam! 

Składniki na około 10 sztuk:
180 g białej czekolady
100 g orzechów nerkowca
80 g masła
1 łyżka mascarpone
1 łyżka śmietany 36%
szczypta soli


150 g białej czekolady
1 łyżka oleju rzepakowego
10 sztuk mini Oreo
5 sztuk ciasteczek Oreo
10 drażetek cukrowych

1. Masło roztopić w garnku i ostudzić.
2. Białą czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i dodać kremówkę.
3. Orzechy zmiksować na gładką pastę.
4. Połączyć ze sobą wszystkie składniki i wstawić do lodówki pod przykryciem na kilka godzin.
5. Po tym czasie uformować z masy kulki i obtoczyć w mleku w proszku lub cukrze.
6. Wstawić do zamrażarki na 1 godzinę.
7. Pozostałe 100 g czekolady roztopić w kąpieli wodnej z łyżeczką oleju i odstawić.
8. Każdy patyczek zamoczyć w czekoladzie i wbić ją do połowy głębokości każdej trufli.
9. Zostawić ponownie do lodówki na 10 minut.
10. W tym czasie przygotować czapeczki: duże Oreo rozdzielić i pozbawić kremu.
11. Mniejsze Oreo zanurzyć od spodu w czekoladzie i przykleić przy jej pomocy do dużego Oreo.
12. Powtórzyć tę czynność do wykonania wszystkich 10 czapeczek i odstawić do ostygnięcia.
13. Wyjąć trufle z lodówki i zanurzać po jednym w czekoladzie i obracać w dłoni do spłynięcia nadmiaru czekolady.
14. Wbić patyczkami w styropian i przystąpić do dekoracji trufli.
15. Czekoladę gorzką roztopić w kąpieli wodnej i zamoczyć w niej końcówkę patyczka, wykonując kropki tworzące uśmiech, oczy i nos bałwanka - do noska natychmiastowo przyczepiać złotą drażetkę.
16. Zostawić do ostygnięcia i podawać.
17. Przechowywać można w lodówce do tygodnia. /inspiracja
Smacznego! :)



piątek, 11 grudnia 2015

Babeczki Rudolfowe

Nawet nie wiem od czego zacząć. To była najdłuższa przerwa w historii bloga, najdłuższy czas bez pieczenia przeze mnie czegokolwiek. Nie będę mówić, że było mi z tym dobrze, było mi bardzo źle, gdyż mimo średnich zdjęć i nieskładnych tekstów  olbrzymią radość sprawiało mi publikowanie tu samodzielnie przygotowanych i sfotografowanych słodkości, a następnie poddawanie ich ocenie bliskich. :) Niestety doszłam do momentu, gdy zauważyłam, że mój blog nie rozwija się i absolutnie nie idę do przodu w tym co robię, co sprawiało, że moja motywacja do jego prowadzenie gasła. Dlatego planuję niebawem mały remont stronki i wprowadzenie paru zmian, które urozmaicą mojego bloga. :)
..................................................................................
Z racji, że już początek grudnia podzielę się z Wami kilkoma ciekawymi pomysłami na świąteczne i okołoświąteczne wypieki. Pierwszym z nich są babeczki, planowane już od dłuższego czasu, ze względu na uroczy wygląd i ich możliwość udekorowania, które jest dla mnie ogromnym relaksem i sposobem na odpoczynek. Ponadto chciałam przekonać jak na ciasto wpłynie dodatek Coli i okazało się, że babeczki dzięki niej są niesamowicie puszyste i lekkie, a jednocześnie wilgotne. Wierzch pokryty jest cudownym kremem śmietankowym z dodatkiem pokruszonych ciastek,  a dekoracja to według mnie bajka! :) Całość tworzy pyszną, nieprzekombinowaną kompozycję smakową, a dodatkowo jest zachętą do zjedzenia - nie tylko dla dzieci. Smak w tym przypadku równa się, albo nawet przewyższa wygląd - zwłaszcza dla takiej miłośniczki Oreo jak ja! Bardzo polecam na świąteczne uroczystości. :)
Zapraszam! :)

 
Przepis na 12 sztuk
Składniki na babeczki:
200 g mąki tortowej
2 jajka
180 g brązowego cukru
4 łyżki kakao
160 ml napoju Coca-cola (można zastąpić wodą gazowaną)
100 ml oleju słonecznikowego
1 łyżka cukru z wanilią
szczypta soli

Składniki na krem:
350 ml śmietany kremówki
150 g serka mascarpone
2 łyżki cukru pudru

Składniki na dekorację:
12 sztuk dużych Oreo
24 sztuki małych Oreo z nadzieniem
24 drażetki M&ms
24 cukrowe draże

1. Piekarnik rozgrzać do temperatury 170 stopni.
2. Białka oddzielić od żółtek.
3. Żółtka utrzeć z cukrem na jasną, puszystą masę.
4. Dodać olej, napój gazowany oraz przesiewać do masy mąkę z kakao i proszkiem do pieczenia.
5. mieszać jedynie do połączenia.
6. Ubić białka na sztywną pianę i dodać do ciasta.
7. Przygotować papilotki do muffinek i przelać do nich ciasto nakładając do 3/4 wysokości.
8. Wstawić do rozgrzanego piekarnika i piec przez około 25 minut, a następnie od razu wyjąć z piekarnika i ostudzić.
9. Małe Oreo wstawić na 30 minut do lodówki, a następnie oddzielić część z kremem od tej bez.
10. Do części z kremem przyczepić po jednej drażetce i powtórzyć tę czynność tworząc 12 par "oczu".
11. Duże ciastka również rozdzielić na dwie części i przyczepić
9. Śmietanę kremówkę ubić z mascarpone i cukrem na sztywny, puszysty krem.
10. Gdy krem będzie gotowy dodać okruszki z ciastek Oreo pozostałych po dekoracji i połączyć łyżką.
11. Przełożyć krem do szprycy lub rękawa cukierniczego z końcówką gwiazdką i dekorować babeczki.
12. Na wierzchu każdej ułożyć po jednej główce Rudolfa i podawać.
13. Przechowywać w lodówce maksymalnie przez 2 dni./ inspiracja
Smacznego! :)




środa, 4 listopada 2015

Torcik bezowy z owocami leśnymi i figami

Ostatnio mam mało okazji, aby przygotować coś pysznego na bloga, a dodatkowo pogoda skutecznie zniechęcała do sięgnięcia po aparat. Na szczęście w końcu udało się przełamać tę niekorzystną passę i dziś zapraszam na torcik bezowy. :) Torcik, z owocami, które przywołuje na myśl letnie ciasta z śmietankowym kremem i owocami, które idealnie smakowały właśnie w upalne dni. Czemu by nie powtórzyć tych dobroci jesienią? Chrupiąca, a w środku idealnie piankowa beza z konfiturą, śmietankowym kremem i owocami to zawsze najlepsze rozwiązanie. :) Może i tym razem nie prezentuje się jakoś spektakularnie czy okazale, a jest po prostu skromnym ciastem na niedzielę, które wszyscy docenią i nie zostanie po nim nawet kawałka. A chyba właśnie o to chodzi każdemu, kto piecze ciasta. Do przeczytania wkrótce!
Zapraszam! *.*



Przepis na torcik o średnicy 24 cm
Składniki na bezę:
6 białek
320 g drobnego cukru
1 łyżka octu winnego
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej

Składniki na krem:
125 g serka mascarpone
300 ml śmietany kremówki
1 łyżka cukru z wanilią

Dodatkowo:
150 g mrożonych owoców leśnych
1-2 figi

1. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni.
2. Białka ubić na sztywną pianę wraz ze szczyptą soli.
3. Dodawać łyżka po łyżce cukier, dopiero gdy dokładnie się rozpuści, pod koniec dodać ocet i przesianą mąkę ziemniaczaną.
4. Na dużej blasze od piekarnika narysować okrąg o średnicy 24 cm.
5. Przełożyć na niego masę bezową, formując wedle uznania.
6. Zmniejszyć temperaturę do 120 stopni i piec bezę przez 1,5 godziny, najlepiej "góra-dół".
7. Studzić przy uchylonym piekarniku, a następnie wyjąć.
8. Śmietanę ubić z cukrem, pod koniec dodać mascarpone do uzyskania gęstego, puszystego kremu.
9.Bezę przełożyć na paterę lub talerz.
10. Wierzch posmarować konfiturą, a na nią wyłożyć krem.
11. Ułożyć na wierzchu owoce i pokrojone w plasterki figi.
12. Podawać od razu, w lodówce przechowywać maksymalnie przez 1 dzień.
Smacznego! :)





poniedziałek, 26 października 2015

Zakręcony chlebek dyniowy z Nutellą

Po dwóch tygodniach niechlubnej przerwy witam Was pysznym ciastem na słodkie "Dzień dobry" :) Słoneczny, jesienny chlebek dodatkiem dyni hokkaido i Nutellą to wręcz idealne rozpoczęcie nadchodzącego tygodnia. Samo wyrabianie i pieczenia ciasta wprawia w pozytywny nastrój, a zapach wydobywający się z piekarnika podczas jego pieczenia z pewnością przyciągnie wszystkich do centrum domowego ogniska. :) Jednak warto chwilę zaczekać po upieczeniu z krojeniem - gdyż dopiero wtedy widoczne jest efektowne zwinięcie wypieku. A gdy już nieco ostygnie, stanie się jednym z czołowych dyniowych ciast - gdyż nie sposób go nie polubić. Puszyste ciasto drożdżowe z puree dyniowym wraz z czekoladowym kremem tworzy połączenie idealne. Tylko pomyślcie jak  smakuje lekko płynna jeszcze Nutella z miękkim środkiem ciasta i chrupiącą skórką... Bajka!
Polecam ten cudowny wypiek, to "must do" w dyniowym sezonie.
Zapraszam! :)


Przepis na keksówkę 13x30 cm
Składniki na zaczyn:
100 ml mleka
20 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka mąki

Składniki na ciasto:
500 g mąki tortowej
300 g dyniowego puree
1 łyżeczka skórki z cytryny
1 jajko
100 g masła
100 ml mleka
5 łyżek drobnego cukru
1/2 łyżeczki cynamonu
szczypta soli

Dodatkowo:
250 g Nutelli
1 żółtko
1 łyżka pestek dyni

1. Najpierw przygotować zaczyn: mleko lekko podgrzać w rondlu, zdjąć z ognia i przelać do miski.
2. Pokruszyć drożdże, dodać mąkę i cukier, zmieszać trzepaczką.
3. Odstawić w ciepłe miejsce na około 20 minut.
4.Mąkę przesiać do dużej miski razem z cukrem i solą.
5.Jajko ubić lekko trzepaczką, odstawić.
6. Masło roztopić w rondlu, ostudzić.
7. Puree połączyć z mlekiem oraz ostudzonym masłem, a następnie dodać do suchych składników w misie.
8. Dodać również zaczyn ciasta, jajko.
9. Zagnieść gładkie, elastyczne ciasto, w razie potrzeby podsypując mąką.
10. Włożyć do miski posypanej mąką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około godzinę.
11. Formę wyłożyć papierem do pieczenia.
12. Po tym czasie rozwałkować na prostokąt (krótszy bok ma być równy długości formy).
13. Ciasto posmarować Nutellą, zostawiając 2 cm brzegi.
14. Zwinąć w rulonik i przełożyć do formy zakończeniem do dołu.
15. W małej misce roztrzepać żółtko z łyżeczką cukru pudru i posmarować nim wierzch ciasta oraz posypać pestkami dyni.
16. Odstawić ponownie do wyrośnięcia na około 30 minut.
17. Pod koniec tego czasu rozgrzać piekarnik do 190 stopni.
18. Przełożyć ciasto do piekarnika i piec przez  około 30 minut, do tzw. suchego patyczka.
19. Następnie wyjąć ciasto i ostudzić.
20. Podawać po ostudzeniu, a następnie przechowywać pod przykryciem folią w temperaturze pokojowe do 2 dni. /inspiracja przepisem od Pass the food
Smacznego! :)





wtorek, 13 października 2015

Batoniki kajmakowo-owsiane

Kto nie lubi batoników, w dodatku zdrowych, napakowanych po brzegi samymi dobrociami?:) Jeśli mam być szczera, to kupne batoniki jadam niezwykle rzadko. Nie przepadam za nimi zbytnio.W kwestii słodkości zawsze na pierwszym miejscu stoi u mnie kawałek dobrego, własnoręcznie upieczonego ciacha i nic nie jest w stanie go pokonać w tej dyscyplinie. Ale co zrobić, gdy jest się cały dzień poza domem i nie ma możliwości rozkoszowania się domowymi słodkościami na miejscu? Wtedy trzeba koniecznie upiec takie właśnie chrupiące, karmelowo-orzechowe, owsiane batoniki z dodatkiem bakalii, które idealnie dodadzą energii w czasie zajęć, są podzielne, poręczne i bez problemu można je zapakować na wyjście. :) Ich przygotowanie zajmuje dosłownie chwilę, a efekt z pewnością zadowoli, szczególnie fanów granoli lub muesli. Ich skład można modyfikować, zastępując wiórki kokosa, czy pestki dyni innymi ulubionymi dodatkami. Z pewnością za każdym razem będą smaczne. Polecam je na drugie śniadanie lub jako przekąskę.  U mnie znikają w tempie ekspresowym. :D
Zapraszam! :)


 
Przepis na około 20 sztuk
Składniki na batoniki:
300 g płatków owsianych
1/3 szklanki wiórków kokosowych
4 łyżki kajmaku z puszki
1 łyżka płynnego miodu
2 łyżki masła orzechowego
1 łyżka pestek dyni
1 łyżka rodzynek
5-6 suszonych fig (posiekanych)
1/4 laski wanilii
szczypta cynamonu

Dodatkowo:
pestki dyni lub słonecznika do posypania
50 g czekolady deserowej
1 łyżka masła

1. W garnuszku roztopić masło zwykłe i orzechowe, karmel oraz miód.
2. Dodać cynamon i wanilię.
3. Do miski wsypać płatki owsiane, wiórki kokosowe, pestki dyni i pomieszać.
4. Rozpuszczoną mieszankę dodać do "sypkich" składników, dokładnie połączyć łyżką.
5. Gdy wszystkie składniki się połączą dodać również posiekane suszone figi i rodzynki.
6. Formę o wymiarach 24x24 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
7. Przełożyć do niej przygotowaną masę i wygładzić wierzch łyżką.
8. Posypać wierzch pestkami dyni lub słonecznika.
9. Wstawić masę do piekarnika na 20-25 minut do zarumienienia brzegów.
10. Po wyjęciu jeszcze ciepłą masę podzielić nożem na równe prostokąty i zostawić do ostudzenia.
11. Czekoladę (opcjonalnie) roztopić w kąpieli wodnej z łyżką masła.
12. Zanurzyć od spodu w czekoladzie i ułożyć aż ostygnie na blacie.
13. Gotowe batoniki przechowywać pod przykryciem przez około tygodnia.
14. Można je zwinąć w pergamin i przewiązać wstążką, a następnie podarować komuś.
Smacznego! :)



środa, 7 października 2015

Tort żabiego króla

 Parę dni temu na panelu bloga czekała na mnie niespodzianka - jubileuszowe 100 000 razy wspólnie odwiedziliście mojego bloga. :) Dla niektórych z Was, to na pewno skromna liczba, ale dla mnie bardzo cenna i motywująca, zwłaszcza, że od początku prowadzenia wyłączyłam uwzględnianie własnych wyświetleń. Bardzo dziękuję! :* Z tej okazji i z racji sukcesu z poprzednim szpinakowym wypiekiem, postanowiłam jakiś czas temu upiec jeszcze tort z jego dodatkiem, przełożony najpyszniejszym kremem z mascarpone i białej czekolady, który po prostu nie może nie smakować. Wygląda na niedokończony, ale w tym cały jego urok - dzięki temu widoczne są wszystkie zielone blaty ciasta, wygląda rustykalnie i można go zaliczyć do popularnych ostatnio - naked cakes. Z resztą dla mnie, która za tortami raczej nie przepada, to wręcz idealne rozwiązanie. :) Smakuje cudownie. Cytrynowe wilgotne ciasto z ulubionym kremem wykończony malinami - tutaj niczego nie brakuje. Polecam go na zakończenie sezonu malinowego, z pewnością wyjdzie obłędnie i posmakuje nawet sceptycznym gościom. A poza tym, czyż jego nazwa nie jest piękna?
Zapraszam! *.*

Przepis na tortownicę 18 cm
Składniki na ciasto:
300 g mąki pszennej luksusowej
3 duże jajka
450 g mrożonego szpinaku
230 g drobnego cukru
190 ml oleju kokosowego (lub z pestek winogron)
skórka i sok z 1/2 cytryny
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Składniki na krem:
500 g serka mascarpone
2 tabliczki białej czekolady
sok z 1/2 limonki

Dodatkowo:
150 g świeżych malin do dekoracji

1. Szpinak przełożyć na sitko i zostawić do całkowitego odmrożenia.
2. Odcisnąć od nadmiaru płynu, a następnie przy pomocy blendera zmiksować na gładką pastę.
3. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni.
4. Jajka ubić z cukrem na jasną, puszystą masę.
5. Dodać do nich olej, jogurt oraz sok i skórkę cytrynową, a następnie delikatnie wmieszać do masy szpinak i dokładnie wszystko połączyć.
6. Przesiać do masy mąkę z proszkiem do pieczenia i wymieszać łyżką.
7. Formę do ciasta wyłożyć papierem do pieczenia na dnie, natomiast boki zostawić.
8. Przelać masę do formy i przełożyć do rozgrzanego piekarnika na około 60 minut, do tzw. "suchego patyczka".
9. Studzić ciasto przy uchylonych drzwiczkach piekarnika, a gdy całkowicie wystygnie przełożyć na kuchenny blat i przykryć folią spożywczą.
10. Odstawić na kilka godzin lub całą noc.
11. Następnego dnia roztopić białą czekoladę w kąpieli wodnej i zostawić do ostudzenia.
12. Mascarpone zmiksować, aby się napuszyło i dodawać stopniowo, cienkim strumieniem ostudzoną czekoladę.
13. Zmiksować mascarpone z czekoladą na sztywny krem.
14. Ciasto przekroić na 4 równe blaty - wybrzuszenie z wierzchu zostawić i pokruszyć.
15. Na talerzu lub paterze układać 1 blat ciasta i nasączyć go likierem.
16. Przełożyć na ciasto 1/4 kremu i wygładzić przy pomocy noża.
17. Analogicznie postępować przy następnych trzech blatach ciasta.
18.Wierzch ostatniego blatu posypać okruchami ciasta i udekorować świeżymi malinami.
19. Schłodzić w lodówce przynajmniej 6 godzin, a następnie podawać.
20. Przechowywać w lodówce pod przykryciem maksymalnie przez 3 dni. /źinspiracji
Smacznego! :)