poniedziałek, 28 września 2015

Czekoladowe babeczki z jeżynami

Cóż zrobić, kiedy pogoda tak diametralnie się zmienia i nagle z pięknego lata, za oknem staje się ponuro i szaro? Nie ma co się martwić, nie ma co marudzić, a trzeba wykorzystać to co najlepsze nam jesień przynosi. A przynosi piękne, złociste dynie, kuszące wyglądem figi, czarne niczym heban jeżyny (tak, one obradzają krzewy we wrześniu!:) oraz rodzime jabłka, śliwki czy gruszki, które i tak zawsze królują wśród jesiennych wypieków. Chociaż żal mi jest już drastycznego zerwania pogody i zakończenia czasu panowania letnich ciast, to jednak już nie mogę się doczekać na myśl o tych wszystkich pysznościach charakterystycznych dla najbliższych miesięcy. :D
Babeczki, które dziś prezentuję, może nie należą do typowo jesiennych łakoci, ale poprzez dodatek jeżyn i czekolady idealnie będą się nadawały się na osłodzenie wrześniowego, pochmurnego popołudnia. Jest tu przepyszne, wilgotne kakaowe ciasto, śmietankowa pierzynka pokryta jeżynowym sosem, z dodatkową jeżynką na wierzchu, która jeszcze dodaje im uroku - choć muszę przyznać, że akurat tego im raczej nie brakuje. :) Polecam te pyszności, z pewnością posmakują wszystkim  miłośnikom babeczek, a dodatkowo będą ozdobą na stole. 
Zapraszam! *.*


Przepis na 12 babeczek
Składniki na babeczki:
1 szklanka mąki
1/2 szklanki cukru
2 małe jajka
1/2 szklanki maślanki
1/3 szklanki oleju
3 łyżki naturalnego kakao
1 łyżka cukru z wanilią
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli

Składniki na krem:
250 g serka mascarpone
150 ml śmietany kremówki
2 łyżki cukru pudru

Składniki na sos jeżynowy:
150 g jeżyn
2 łyżki cukru
1 łyżka wody

Dodatkowo:
12 jeżyn do dekoracji

1. Piekarnik nastawić na temperaturę 180 stopni.
2. Jajka ubić z cukrem na jasną, puszystą masę.
3. Dodać szczyptę soli, olej oraz maślankę i połączyć.
4. Do drugiej miski przesiać mąkę, kakao i proszek do pieczenia.
5. Przełożyć zawartość miski do jajecznej masy i stale miksować, aby nie uniknąć grudek.
6. Foremki do muffin/papilotki napełnić do 2/3 wysokości ciastem.
7. Wstawić do rozgrzanego piekarnika na około 20-25 minut, do tzw. "suchego patyczka".
8. Po tym czasie wyjąć i ostudzić.
9. Gdy babeczki całkowicie ostygną przygotować sos: jeżyny umieścić w kąpieli wodnej z cukrem i wodą.
10. Podgrzewać owoce stale mieszając, aż się rozpadną.
11. Przygotowane jeżyny przetrzeć przez sitko i odstawić.
12. Kremówkę ubić z cukrem na sztywno, a na końcu dodać mascarpone i miksować do uzyskania gęstego i sztywnego kremu.
13. Krem przełożyć do szprycy cukierniczej lub rękawa i dekorować od dołu do góry wierzch babeczek.
14. Polać wierzch każdej jeżynowym sosem i przystroić jeżynami lub liśćmi mięty.
15. Babeczki podawać od razu lub przechowywać w lodówce maksymalnie 1-2 dni./inspiracja stąd
Smacznego! :)






czwartek, 24 września 2015

Babeczki szpinakowe z malinami i białą czekoladą

Gdy na wakacjach w domu powiedziałam Mamie, że zamierzam zrobić babeczki szpinakowe, od razu z zaskoczeniem odparła tylko: "Dobrze, możesz nam jutro zrobić na obiad". :)  Przyznam się byłam rozbawiona reakcją, ale tak naprawdę to osoby z poza świata blogowego raczej nie mają do czynienia z takimi słodkimi nowinkami jak wypieki z dodatkiem cukinii, szpinaku, buraków czy tym bardziej batatów lub dyni, które w naszym gronie stały się już zwyczajnie normą. Świat internetu zaskakuje co nowymi połączeniami smakowymi i niebanalnymi składnikami, które właściwie już nikogo nie dziwią, lecz intrygują i zachęcają... Chociaż w tym przypadku raczej chodzi o ciekawy dodatek niż efekt smakowy, gdyż... babeczki wcale szpinakiem nie smakują! Są wilgotne, miękkie, lekko cytrynowe, polane jedynie białą czekoladą oraz udekorowane świeżymi malinami. Poezja. A dodatkowi szpinaku zawdzięczają jedynie prześliczny, zielony kolor! Nie sposób ich nie polubić, zwłaszcza, jak dodatkowo dzięki warzywie w składzie są zdrowsze. Polecam je do upieczenia, zwłaszcza na jesienną chandrę. W końcu zielony to kolor nadziei, więc z takimi babeczkami myśli się wyłącznie pozytywnie o nadchodzących obowiązkach! ;)
Zapraszam!


Przepis na 12 babeczek
Składniki na ciasto:
200 g mrożonego szpinaku
150 g mąki pszennej
1/2 szklanki drobnego cukru
2 duże łyżki jogurtu greckiego
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 małe jajka (lub 1 duże)
skórka i sok z 1/2 cytryny

Składniki na polewę:
1 tabliczka białej czekolady
2 łyżki śmietany kremówki
1 łyżeczka soku z cytryny

Dodatkowo:
150 g malin do dekoracji

1. Szpinak wyłożyć na durszlaku i zaczekać, aż obcieknie od nadmiaru wody.
2. Oddzielić żółtka od białka.
3. Żółtka utrzeć z cukrem na jasną, puszystą masę, odstawić.
4. Odciśnięty szpinak zmiksować blenderem na puree.
5. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę.
6. Do żółtek dodać olej, jogurt oraz szpinakowe puree.
7. Dokładnie połączyć łyżką masę, a następnie przesiać do niej mąkę wraz z proszkiem do pieczenia.
8. Na koniec dodać w 5-6 partiach ubitą pianę z białek i delikatnie zmieszać z masę.
9. Przełożyć do foremek muffinkowych, napełniając do 2/3 wysokości.
10. Piec babeczki przez około 20 minut, "do suchego patyczka".
11. Wyjąć i ostudzić.
12. Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej. dodać do niej kremówkę i połączyć z sokiem z cytryny.
13. Tak przygotowaną polewą polać babeczki i gdy polewa będzie jeszcze płynna udekorować malinami i opcjonalnie liśćmi mięty.
14. Ostudzone babeczki podawać, lub przechowywać w lodówce maksymalnie 2 dni.
Smacznego! :)



wtorek, 22 września 2015

Sernik dyniowy na spodzie brownie

Nadeszła jesień, a wraz z nią tysiące odcieni pomarańczu, brązu, złocistej żółci i gustownej czerni. Uwielbiam kolory, jakie przynosi ta wspaniała pora roku, kiedyś przeze mnie nielubiana, teraz oswojona i przyjmowana z ciągle narastającym entuzjazmem. Kolory, te można z powodzeniem zaprezentować na talerzu - na przykład w formie cudownego sernika na czekoladowym spodzie z dodatkiem - dyni! Długo musiałam się przekonywać do jej dodatku, ale w zeszłym roku, kiedy robiłam ciasto z Nutellą i dynią właśnie, rozeszło się ono zanim zdążyło ostygnąć i pozytywnie zaskoczyło wszystkich smakiem...Więc czemu by nie powtórzyć tamtego sukcesu jeszcze jakimś dyniowym wypiekiem? :) Wybór, który padł był oczywisty. W końcu serniki to coś, co lubię i potrafię piec najbardziej. Dostałam dwie urocze dynie hokkaido, więc od razu upiekłam puree i już następnego dnia zabrałam się do pracy. Wyszedł mi naprawdę kremowy, puszysty sernik, z lekką nutą cynamonu i kokosa, które to podkręcają smak bohaterki wieczoru. :) Słodkość masy równoważy intensywnie czekoladowy, lekko wytrawny spód brownie, a wierzch zdobi urocza polewa, delikatnie spływająca po jego bokach. Całość nienagannie się prezentuje, a smakuje wręcz obłędnie, więc bardzo polecam go na jesienne popołudnie do kawy. :) 
Zapraszam! *.*


Przepis na tortownicę 24 cm
Składniki na spód:
1 duże jajko
70 g mąki pszennej
1 tabliczka gorzkiej czekolady
100 g masła
1/3 szklanki trzcinowego cukru
1 łyżka mąki kokosowej

Składniki na masę serową:
750 g twarogu półtłustego mielonego
3/4 szklanki śmietany kremówki
1/3 szklanki mleczka kokosowego
270 g puree z dyni
4 jajka
1 opakowanie budyniu waniliowego (lub dwie łyżki mąki ziemniaczanej)
400 ml mleczka skondensowanego słodzonego
2 łyżki cukru z wanilią
1/2 łyżeczki cynamonu

Składniki na polewę:
150 g białej czekolady
50 g gorzkiej czekolady
2 łyżki śmietany kremówki

Dodatkowo:
świeże owoce do dekoracji

1. Piekarnik rozgrzać do temperatury 190 stopni.
2.Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej z masłem i odstawić do ostudzenia.
3. Jajko ubić z cukrem na puszystą masę, dodać mąkę oraz ostudzoną czekoladę.
4. Tortownicę o średnicy 22-24 cm wyłożyć papierem  do pieczenia, a jej boki posmarować masłem.
5. Przełożyć do niej ciasto i wstawić do rozgrzanego piekarnika na około 15 minut.
6. W tym czasie przygotować masę serową: twaróg zmiksować stopniowo dolewając kremówkę i mleczko kokosowe, do uzyskania puszystej konsystencji.
7. Żółtka oddzielić od białek.
8. Utrzeć je z cukrem na jasną, puszystą masę.
9. Dodać je do masy serowej, wraz z dyniowym puree i mleczkiem skondensowanym i połączyć łyżką.
10. Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli.
11. W 5-6 partiach dodawać pianę do masy serowej, delikatnie wmieszać jedynie do połączenia.
12. Na koniec przesiać do masy proszek budyniowy i cynamon, wymieszać.
13. Przelać na podpieczony spód, wyrównać.
14. Piec sernik w 120 stopniach, w kąpieli wodnej przez 1,5 godziny.
15. Po tym czasie wyjąć, ostudzić na blacie, a następnie przykryć folią i schłodzić w lodówce przez co najmniej 12 godzin.
16. Po tym czasie wyjąć sernik z lodówki, a  białą czekoladę roztopić w kąpieli wodnej, pod koniec dodając łyżkę masła.
17. Polewać sernik czekoladą, tak aby delikatnie spływała na jego boki.
18. Po tym od razu roztopić w kąpieli wodnej gorzką czekoladę wraz z łyżeczką masła.
19. Przełożyć czekoladę do szprycy i przy jej pomocy robić okręgi czekoladowe na polewie.
20. Jednym ruchem przeciągnąć wykałaczkę przez środek okręgów, aby połączyły się w duże koło.
21. Zostawić polewę do ostudzenia, a następnie udekorować owocami i podawać.
22. Przechowywać w lodówce maksymalnie przez 2 dni. /inspiracja stąd
Smacznego! :)
\




wtorek, 8 września 2015

Lawendowe ciasteczka z białą czekoladą

Pierwsze dni września dały w kość. Ogrom pracy i obowiązków okazał się być jak kubeł zimnej wody po wakacjach, ale tak trzeba. Klasa maturalna to w końcu nie przelewki. Na szczęście weekendowe pieczenie ciastek można sobie usprawiedliwić - w końcu naukę trzeba sobie umilać pysznościami do chrupania. :)
W moim domu od kilku dni cały czas pachnie lawendą. Lekko ostry i duszący zapach, który do tej pory kojarzył się jedynie z kosmetykami i środkami przeciw molom.Wcale tak być je musi, bo lawenda to przecież również cudownie pachnący i apetyczny dodatek do wypieków! :) Długo musiałam się przełamywać, aby te ciastka upiec, gdyż lawenda jako przyprawa wydawała się co najmniej kontrowersyjna, ale kucharze i blogerzy nie mogli się mylić! Ciasteczka są po prostu genialne, kruche, maślane, cudownie słodkie. Lawenda sprawdziła się tak, że po chwili w całym domu unosił się aromat wabiący wszystkich domowników do kuchni i smakowo także zaskakująco pyszna. Polecam na najbliższe dni, sezon lawendowy w końcu w pełni! :)
Zapraszam!


Przepis na 14 dużych ciasteczek
Składniki na ciasteczka:
180 g mąki pszennej
2 łyżeczki mąki kukurydzianej
1 jajko
90 g masła
110 g drobnego cukru
1 łyżka cukru z wanilią
50 g białej czekolady, posiekanej
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżka suszonej lawendy
szczypta soli morskiej

1. Masło utrzeć wraz cukrami (odstawić 4 łyżki) na puszystą masę.
2. Dodać jajko i nadal ubijać na wysokich obrotach do uzyskania puszystej konsystencji masy.
3. Lawendę wraz resztą cukru zmielić w blenderze na pył.
4. Do ciasta dodać lawendowy puder oraz przesiane mąki z proszkiem do pieczenia.
5. Wyrobić gładkie ciasto i formować z niego niewielkie kulki.
6. Układać je na dużej blasze wyłożonej papierem do pieczenia w 5-6 cm odstępach i lekko spłaszczyć dłonią.
7. Wstawić je do lodówki na 15 minut, w tym czasie rozgrzać piekarnik do 180 stopni.
8.Piec przez 12 minut, po czym od razu wyjąć i ostudzić.
9. Po całkowitym wystudzeniu podawać lub przełożyć do szczelnego pojemnika i przechowywać do 2 tygodni. /inspiracja
Smacznego! :)