Torty bezowe są zdecydowanie moimi ulubionymi słodkościami, dlatego jeśli jest tylko okazja, zajmuję się ich przygotowaniem i mogę już powiedzieć, że potrafię je piec. Ten tort, okazał się najlepszym z dotychczasowych i gościom również bardzo smakował. Są tu krążki bezowe z daktylami i krem z kajmaku, mascarpone i śmietanki. Idealnie się to wszystko łączy i tworzy najsłodszy możliwy wypiek, ale też najpyszniejszy. Kto go jeszcze nie robił, musi koniecznie spróbować, bo jest cudowny.
Zapraszam!
Składniki na bezę:
6 białek
300 g cukru pudru
2 łyżki cukru trzcinowego
szczypta soli
8 daktyli
1 łyżka octu winnego
1 łyżka mąki ziemniaczanej
Składniki na krem:
10 dakyli
250 g mascarpone
300ml śmietany 30%
150 g masy krówkowej
1/2 słoiczka dżemu pomarańczowego
kakao do posypania + 5 daktyli do dekoracji
1. Nastawić piekarnik na 150 stopni.
2. Ubić białka ze szczyptą soli.
3. Stopniowo dodawać cukier puder do uzsykania sztywnej piany.
4. Drobno posiekać daktyle i dodać do białek.
5. Dodać łyżkę octu i mąki ziemniaczanej.
6. Obrysować okręgi z tortownicy na papierze do pieczenia i położyć go na dwóch blaszkach.
6. Rozprowadzić bezę na narysowanych kołach.
7. Wstawić do piekarnika i zmniejszyć temperaturę do 110 stopni i piec przez 1,5 godziny.
8. Zostawić do wystudzenia w piekarniku najlepiej na kilka godzin.
9. Przygotować krem: zmiksować mascarpone z kajmakiem, dodawać stopniowo śmietankę.
10. Posiekać drobno daktyle i dodać je do masy.
11. Na paterze położyć pierwszy krążek bezowy, posmarować go dżemem pomarańczowym i nałożyć 2/3 kremu.
12. Nałożyć na to drugi krążek posmarować pozostałym kremem, posypać kakao i udekorować daktylami.
13. Podawać od razu.
Smacznego!
Ja za bezowymi nie przepadam, są dla mnie stanowczo za słodkie! ;)
OdpowiedzUsuńJaki piękny!
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie. :)
OdpowiedzUsuńsłodko mi na sam widok! wygląda tak apetycznie - świetnie wyszedł, a w smaku pewnie jest jeszcze o niebo lepszy :)
OdpowiedzUsuńtez planuję go zrobić, też! Mniam, mniam.. tyle orzechów, ta beza <3 <3
OdpowiedzUsuńPiękny, mi jakoś nigdy nie wygodziły tego typu wypieki, dlatego podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńMarteczko...zdrowych, pogodnych i radosnych Świąt :)
OdpowiedzUsuńPyszne i tyle :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga, kocham zdjęcia !
OdpowiedzUsuńOficjalnie zostałam fanką <3 :D
Dziękuję pięknie. *.*
UsuńSię rumienię, jak słyszę takie ciepłe słowa!
Pozdrowienia gorące przesyłam.
Biorę w ciemno wszystko co z daktylami <3
OdpowiedzUsuń