Maj w biegu. Wycieczki, wyjazdy, ostatnia walka o oceny..
Pogoda mnie trochę zaskakuje! Planowałam po wczorajszych 28 stopniach zamieścić tutaj przepis na lody, jednak teraz za oknem widzę tylko deszcz na przemian z błyskami piorunów. Więc jednak ciasteczka..
Ciasteczka te to produkt uboczny, przy produkcji innego wypieku, ale ich smak był pozytywnym zaskoczeniem, jeszcze pewnie pojawią się tu na blogu, w innym wariancie. Także zapraszam do ich spróbowania!
Ciasteczka te to produkt uboczny, przy produkcji innego wypieku, ale ich smak był pozytywnym zaskoczeniem, jeszcze pewnie pojawią się tu na blogu, w innym wariancie. Także zapraszam do ich spróbowania!
Składniki na blaszkę tych ciasteczek:
180g mąki
2 łyżki cukru pudru
1 łyżeczka esencji waniliowej
100g masła
1 jajko
1 łyżka śmietany
2-3 kostki czekolady mlecznej
1. Zagnieść ciasto z tych składników (oprócz czekolady).
2. Odstawić do lodówki na około 30 minut.
3. Pokroić drobno czekoladę.
4. Z ciasta robić małe kuleczki i wmieszać w nie kawałeczki czekolady.
5. Układać takie kulki na blaszce, lekko spłaszczyć dłonią.
6. Piec w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku przez 15-20 minut.
Smacznego!
pyszne małe cudeńka!:) a fakt okres teraz ciężki:(
OdpowiedzUsuńPyszniutkie :)) Schrupałabym jedno ;))
OdpowiedzUsuńSuper pieguski:)
OdpowiedzUsuńfajne ciacha , mój brat takie bardzo lubi ;)
OdpowiedzUsuńDomowe najlepsze, bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają, na dodatek takie łatwe, że nie ma powodu sięgać po kupne :-)
OdpowiedzUsuńTak. : ) Bardzo proste wykonanie! Własnoręcznie wykonane desery najbardziej cieszą, najlepiej smakują. Do dzieła!
UsuńPozdrawiam
Świetne ciasteczka...lubię to co kruche, a jak ma jeszcze czekoladę to już w ogóle... Twoje Marteczko wyglądają jak spod igły:)
OdpowiedzUsuń