Mam tak, że ulubione desery, serniki i lody uwielbiam przerabiać na tysiące smaków. Próbuję różne wersje, odkrywam coraz ciekawsze połączenia.
Tak właśnie było z tymi lodami, od razu jak dowiedziałam się o ich istnieniu, wiedziałam, że muszę je spróbować. Bazyliowe? To dopiero dziwny pomysł. .Okazuje się, że wcale nie, były bardzo dobre i orzeźwiające, podobnie jak lody marchewkowe, które też mam w planach.Bo lody to jedynie szablon deseru, który można niezwykle pomysłowo wykończyć.
Składniki :
300ml mleka
100ml śmietanki kremówki
60g cukru
szczypta imbiru
sok z 1/2 cytryny
25g liści bazyli
1. Zagotować mleko z cukrem, dodać śmietankę.
2. Zostawić na średnim ogniu, przełożyć resztę składników i zmiksować na gładką masę.
3. Gotować do wrzenia mleka, a następnie zdjąć i przelać do pojemnika.
4. Ostudzić i zamknąć szczelnie.
5. Wstawić do zamrażarki na kilka godzin.
6. Potem zmiksować jeszcze raz blenderem.
7. Powtórzyć czynność co kilka godzin 2-3 razy.
8. Gotowe lody podawać następnego dnia.
Bazyliowych, jak i marchewkowych, nigdy nie jadłam, ale chętnie bym posmakowała :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł! nie jadłam nigdy takich...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pozdrawiam-Jola
OdpowiedzUsuńCudownie zielone:) Kradnę przepis! :)
OdpowiedzUsuńbazyliowe lody?
OdpowiedzUsuńAleż to brzmi :D ale wyglądają nieziemsko, na takie chłodząceee <3
prezentują się świetnie, ciekawe jak smakują
OdpowiedzUsuńsmakują lepiej. : D
Usuńale ciekawy pomysł!
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować :) Tylko poczekam aż mi bazylia więcej listków wypuści... ;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie! :) radzę od razu z podwójniej porcji. C:
Usuń